Lilian Ellis
Sorceress | Metamorphmagus |Unknown Blood
[...]
Dzieci stały obok siebie, niemal stykając się ramionami. Kobieta przed
nimi, najwyraźniej mama jednego z nich patrzyła nań nerwowo. Za nią majaczyły się jakieś postacie, lecz były one ledwie widoczne. Wszyscy
byli na tyle rozmyci, że nie dało się określić kim są. Nagle
rozbrzmiał dziwnie znajomy, a jednak nie możliwy do zidentyfikowania
głos kobiety.
-Nie
możecie się więcej widywać. - Powiedziała twardo, patrząc srogo na
dwójkę młodocianych. Po chwili jednak jej wzrok spoczął tylko na małej
brunetce. - Masz trzymać się z daleka od mojego syna, rozumiesz?
Brązowowłosa nie odpowiedział. Kobieta chwyciła za rękę blondwłosego chłopca i zaczęła oddalać się wraz z pozostałymi postaciami. Blondyn próbował coś powiedzieć jednak mama mu na to nie pozwoliła. Na nic zdały sie próby dojrzenia kim jest chłopiec. Był tylko skupiskiem barwnych plam.
-Pa. Żegnaj... - Przypominający dzwoneczki głos dziewczynki przeciął powietrze. Nie skończyła ponieważ przerwał jej mężczyzna, który pojawił się dosłownie znikąd. On również był zamazany. W jego dłoni coś spoczywało. Minęła chwila zanim stało się jasne, że to różdżka. Mężczyzna skierował ją w stronę brunetki, a z jego ust uciekło tylko jedno słowo.
-Obliviate! [...]
Brązowowłosa nie odpowiedział. Kobieta chwyciła za rękę blondwłosego chłopca i zaczęła oddalać się wraz z pozostałymi postaciami. Blondyn próbował coś powiedzieć jednak mama mu na to nie pozwoliła. Na nic zdały sie próby dojrzenia kim jest chłopiec. Był tylko skupiskiem barwnych plam.
-Pa. Żegnaj... - Przypominający dzwoneczki głos dziewczynki przeciął powietrze. Nie skończyła ponieważ przerwał jej mężczyzna, który pojawił się dosłownie znikąd. On również był zamazany. W jego dłoni coś spoczywało. Minęła chwila zanim stało się jasne, że to różdżka. Mężczyzna skierował ją w stronę brunetki, a z jego ust uciekło tylko jedno słowo.
-Obliviate! [...]
Rozdzwonił
się budzik. Lilian otworzyła swoje zaspane, błękitne oczy, wstała z
łóżka i podeszła do lustra. Podświadomie szukała w sobie podobieństw do
dziewczynki ze snu. Czym była ta nocna mara? Czemu dręczyła ją od
dłuższego czasu? Nie miała pojęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz